Moje początki.
Hej! Ponieważ dostaje trochę prywatnych wiadomości dotyczących tego jak zaczęłam swoją przygodę ze zdrowym trybem życia, to opisze tu wszystko. Nie zaczęłam od oglądania filmików z Ewą lub Mel B. Już dłuższy czas przeszkadzał mi mój nadbagaż w postaci tłuszczu. Miałam problem z wejściem na 4 piętro, musiałam robić przerwę w trakcie i na 4 piątro docierałam zasapana a serce chciało mi wyskoczyć z klatki piersiowej. Pomyślałam koniec tego. Od dziś każdego dnia zrobię COŚ dla siebie w kierunku utraty wagi! Koniec z cukrem, koniec z masłem, zero śmietany zero słodyczy czekolad i chipsów. Sprzyjała mi pora roku- lato i jego słodycze sezonowe (owoce) które służyły mi zazwyczaj za 2 i 3 śniadanie ponieważ uczęszczałam na staż. Od poniedziałku do czwartku siedziałam od 7 do 16 w biurze, przy tamtejszych upałach było to okropne, zwłaszcza gdy jest sie otyłym i musi się nosić spudnicę. Poczułam wtedy co znaczy że nogi się zacierają. Obiad jadłam po 16 jak wracałam do domu. Bez u...